gosia
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:04, 02 Paź 2012 Temat postu: mój chlebek |
|
|
Mój chlebek:
1 kg mąki jakiej chcecie :żytnio-pszennej, razowo-pszennej, graham-pszenny, są też gotowe mieszanki np. pieniński, góralski, nidzicki, graham itp. ( kupuje w astrze lub w innym sklepie społem) lub np. 300 g mąki razowej, 100 g pszennej i 100 g orkiszowej, bo jest b. droga lub np. 300g mąki graham, 50g amarantusa i 150g pszennej
1 szkl. maślanki
350 g do 375 g wody
2 łyżka soli , może być czubata jak kto woli dobrze smakowo
dodatki ( można nie dodawać) : 2 łyżki siemienia lnianego, 3-4 łyżek otręb pszennych lub owsianych
zakwas ½-1 szkl
Jeżeli dodamy 2-3 łyżeczek drożdży instant lub 2-3 dag drożdży skrócimy czas wyrastania ciasta. Ciasto tylko na zakwasie rośnie od 6 do 12 godzin w zależności od temp. itp. Można dać do wyrośnięcia późnym wieczorem, a rano piec.
wykonanie:
Gotuję wodę. Do garnuszka z miarką wlewam 125g gorącej i resztę zimnej wody ( mam ciepłą wodę).
Drożdże daję do filiżanki i zalewam ½ szkl. z tej wody i mieszam, aby drożdże się rozpuściły.
Do maślanki wlewam 2 łyżki gorącej wody, aby nie była taka zimna. Wszystkie suche składniki mieszam, dolewam maślankę, resztę wody, zakwas i rozpuszczone drożdże. Wyrabiam do momentu, aż ciasto zacznie "odstawać" od ręki lub w mikserze ( hakiem) , około 10 -15 minut. Ciasto ma być lekko lepkie. ( Moje jest lepkie, ale nie przywiera do ręki i mogę je nawet rozciągać w rękach jak dobrą modelinę, ale się nie rwie)
Daję do miski, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do momentu, kiedy podwoi swoją objętość, około pół do 1 h ( w zależności od warunków).
Po tym czasie przekładam ciasto do foremki długiej , wyrównuje dokładnie rękoma i na wierzch posypuję ziarnami słonecznika, dyni lub sezamu. Mokrą ręką „uklepuję” ziarna, aby mi po upieczeniu nie spadły. Jeśli nie dajecie ziaren to można polać delikatnie 2 łyżkami wody lub mleka. Ciasto mieści się około ¾ foremki ( zależy od foremki). Chlebek przykrywam znowu ściereczką i zostawiam na około 45 min do 1 godz. do podrośnięcia w ciepłe miejsce. Może to być piekarnik nagrzany do 50º i wyłączony albo stawiam koło włączonego gazu ( płomień średni). Jak ciasto wyrośnie na równi z kantem foremki to nagrzewam piekarnik do temperatury 210 stopni bez termoobiegu i potem wstawiam chleb do pieczenia. Po około 15 minutach zmniejszam do 180º i piekę 1h. A w całym domu pachnie chlebkiem.
smacznego
ZAKWAS
Znajdziecie wiele przepisów na zakwas i najlepiej same wypróbujcie, który Wam odpowiada
Poniżej mój
Potrzeba:
½ szkl. mąki żytniej lub żytnio-razowej ( 100g) i tyle samo wody czyli
½ szkl. niepełnej wody ciepłej o temp. pokojowej ( czyli pół zimnej zmieszanej z pół gorącej)
Pierwszy dzień- do dużego słoika, miski szklanej albo tak jak ja plastikowej dać składniki i wymieszać energicznie łyżką (konsystencja-gęsta śmietana). Pozostawić w cieple (w lecie w temperaturze pokojowej, w zimie obok ! kaloryfera) lub w piekarniku nagrzanym do 50 stopni, a potem wyłączonym na około 24 godz. Ja robię go wieczorem i następnego dnia wieczorem dokarmiam. Czyli tak około 24 godzin. Przykryć go pokrywką lub papierowym ręcznikiem albo podziurawioną folią. W zimie okrywam ręcznikiem, ale go nim nie zakrywam. . Jak w piekarniku, to przykryć szczelnie. Generalnie zakwas nie lubi zmian temp. ani przeciągów.
Drugi dzień- 100g mąki i tyle samo wody, trzeci, czwarty dzień- dodaję po 2-3 łyżki mąki ( 50 g do 100g)i tyle samo wody ciepłej. Mieszam i zostawiam. Około 3 dnia zacznie się fermentacja i będzie można wyczuć kwaskowaty zapach. Można też co 5 godz. pomieszać, ale ja tylko w 1 i 2 dniu to robiłam, a potem już nie.
Piątego dnia mam 300g-400 g zakwasu, który można użyć do pieczenia chleba, ale przedtem 50g ( około3 łyżek) odkładam do słoika i odstawiam do lodówki ( tam gdzie pojemnik na warzywa) i przykrywam pokrywką, ale nie zakręcam. To będzie zaczyn do następnego zakwasu na kolejny chleb. Dzięki temu, że przy każdym pieczeniu zostawiam trochę zakwasu jako starter na następny raz, zakwas staje się coraz mocniejszy i starszy.
Przechowywanie zakwasu: zakwas trzymam w lodówce. 10-12 godzin przed planowanym pieczeniem wyjmuję zakwas z lodówki i dokarmiam wodą i mąką żytnią w proporcjach 1 część mąki:1 części wody. Mieszam i zostawiam w temperaturze pokojowej na 10-12 godzin.
Jeśli nie użyjecie zakwasu przez 10 dni to należy go dokarmić 1 łyżką mąki i wody i włożyć do lodówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|